Mała wymiana i kilka nowych roślinek przyjechało.
Niestety musiałem się pozbyć dzbanecznika Singalana Belirang, ze względu na to, że lekko się przeliczyłem i warunków górskich nie dam rady mu zapewnić. Roślinka mimo to była w całkiem niezłej kondycji, zielona, zdrowa, tyle że nie dzbankowała. Ale w dłuższej perspektywie było ryzyko że padnie, szkoda mi jej było, więc zamieniłem się ze znajomym. Pozbyłem się przy okazji jak się okazało nie trafionego pomysłu nawilżacza. Już stoi obok terrarium duży nawilżacz z wprowadzoną rurką, muszę go tylko trochę dostosować.
Przyjechały już we wtorek ale dopiero dzisiaj mam chwilę na wrzucenie fotek, zdjęcia jeszcze z wtorku.
A wracając do wymiany.
Dostałem wszystko ładnie zabezpieczone:
W paczuszce:
Świeżutka i zdrowa Bloody Marry
Tłustosz Sethos
Pęczek rosiczki Spatulata pink flower – część w doniczkę, część do terrarium. Te w doniczce jakoś brzydko się posadziły.
Eukaliptus cytrynowy
I przy okazji jak już grzebałem w torfie, to Miranda załapała się na zmianę doniczki z 5 na 8 cm średnicy.
Najnowsze komentarze