Eksplozja ale taka nie rozwalająca parapetu.

Jakiś czas temu w doniczce, w której spokojnie rosły sobie dwa tłustosze kondoi jeden zaczął umierać. A że są tam dwa to się specjalnie tym nie przejąłem, bo nie raz widziałem jak zamiera ale potem od korzenia odrasta. Sama doniczka też nie mogła mieć złych warunków, być zarobaczona czy cokolwiek innego, skoro drugi rośnie nadal ładnie mimo zimy.

Od razu zaznaczę, że tylko umownie przyjmuję że mówię o Pinguicula kondoi. Tak mam podpisaną doniczkę, ale ma dość długie liście. Może to przez zimę, może to coś innego.

 

W każdym razie wracając do tematu. Jeden zaczął umierać no i umarł. Ale za to w jego miejscu wybuchło z podłoża małym lasem, co sami widzicie na fotkach.

Pinguicula kondoi wybuch odrostów

Pinguicula kondoi wybuch

Drugi w doniczce, jak wspominałem, ma się całkiem dobrze, mimo zimy.

Pinguicula kondoi (chyba)

Pinguicula kondoi chyba

Kolejny dowód na to, żeby nie panikować, i czasami ignorować to, że jakaś roślina padnie, a na pewno przedwcześnie jej nie wyrzucać.