A no rzeczywiście jeszcze ciepłe, bo dopiero z niego wróciłem.
Wpadłem zobaczyć, co tam słychać, czy przypadkiem nie przeschło podłoże w doniczkach. Okazało się, że pod tym względem nie jest źle. Na roślinach utrzymuje się jeszcze warstwa śniegu, którą nasypałem przy poprzedniej wizycie. Trochę przemarznięty ten śnieg, widać, że chwilowo temperatura bywała powyżej zera. Lekko podtopiło ale zaraz po tym go zamroziło. Wytworzyła się lekko lodowa skorupka. Nie rozgrzebywałem tego. Na tyle co widać rośliny, to nie są w gorszym stanie, niż były zanim nasypałem tego śniegu.

Na zdjęciach widać młode listki. Raczej nie wyrosły pod śniegiem, to młode listki puszczone jeszcze jak było cieplej. Ale na nich widać, że chyba nie jest źle. Zobaczymy jak to będzie wiosną, czy rośliny odbiją.

W rzeczywistości wygląda to nawet trochę lepiej, niż na zdjęciach. Bo te robione telefonem, tak na szybko, a już się ciemno robiło to tym bardziej jakością nie wyrobił telefon.

Zajrzałem, nic nie dosypywałem, nie dolewałem. Wilgoć powinna się utrzymać przy takiej kołderce z lodu i śniegu.

Spodziewałem się, że będzie gorzej. Na zdjęciach tylko małe doniczki, już z duża się nie męczyłem, i tak telefonem bym tam nawet przyzwoitego zdjęcia nie zrobił w tym półmroku, ale wygląda tam wszystko ładnie.