Kiedyś dostałem parę nasionek podpisanych jako Byblis filifolia, jeszcze jesienią, trochę o nich zapomniałem. Ale skoro już wpadły w moje ręce, postanowiłem je wysiać. Żeby zwiększyć szanse, moczyły się ok 36 godzin w roztworze zrobionym „na oko” z kwasu giberelinowego w wodzie destylowanej.

Wysiałem je na podłoże, przepuszczalne ale stale wilgotne, dla pewności wilgotności postawiony pojemniczek w terrarium.

Po paru dniach pojawiły się kiełki. Podobne do kiełków rosiczki więc już pierwszy plus że to nie jakieś chwasty, ale trochę różniące się od kiełków rosiczek tej wielkości które u mnie kiełkowały. No to pozostaje mieć nadzieję, że całkiem możliwe, że to jednak Byblis filifolia. Kiełek ze zdjęcia ma ok 5mm niecałe.

Ktoś może widział jak to kiełkuje?

Kiełkujący byblis filifolia