Drugi raz zakwitła mi Ionantha rubra. A przynajmniej tak mi się zdaje że to rubra.

Tym razem kwiat pojawił się na odroście, wytworzonym po poprzednim kwitnieniu. Chociaż kwiat to mało powiedziane, zakwitła podwójnie z jednego pąka.

Lubię takie niespodzianki, zwłaszcza zimą, kiedy o jakiekolwiek kwiaty nie z kwiaciarni dość trudno.

Kwitnienie oznacza, że zostanie wytworzony kolejny odrost, a ja jeszcze poprzedniego nie oddzieliłem 😉

Oczywiście rośnie w terrarium, na pierwszym zdjęciu widać w jakim sąsiedztwie.

Niestety do robienia zdjęć jest dość trudnym mieszkańcem, bo akurat tak już ją dzbanecznik zasłonił, że ciężko się dopchać aparatem.