W sumie już parę dni temu znalazłem jakieś wiosenne nasiona w szafce. Może pora roku nie najlepsza, słońca bez szału, ale do wiosny jak miałyby leżeć to już raczej i tak nic by nie wykiełkowało.  Dlatego postanowiłem, korzystając z okazji, że sadziłem bulwy wysiać też te resztki nasion.

Różne, wypisywać wszystkiego nie będę, zrobię listę jeśli cokolwiek wyrośnie 😉

A przy okazji na zachętę, dla tych którzy nie wiedzą czy warto.

Urwał mi się liść od tłustosza jakiś czas temu, jak przesadzałem tłustosze. Wcale nie jakoś bardzo u nasady, tak jak to zalecają, po prostu niezgrabne paluchy urwały… Rzuciłem listek na mech obok Heliapfory, i proszę, jak ładnie Tina puściła, mimo nie stosowania żadnych z zalecanych metod rozmnażania tłustoszy 😉 Nie twierdzę, że zawsze się to uda, bardziej mi chodzi o pokazanie jaka Tina potrafi być niezniszczalna 😉 Listek „matka” już jak widać zasycha. Był okres, że wyglądało, że nic z tego jednak nie będzie, bo liść zaczynał lekko marnieć, ale nagle z mchu zaczęły pojawiać się listki…

Tina z odrostu