Często ludzie pytają, jak postąpić z sadzonką rosiczki. Często zamawiając w internecie dostajemy roślinkę w postaci „gołej” sadzonki, czyli samej roślinki z korzonkiem na wierzchu bez podłoża.

Z resztą taki transport ze względu na dość delikatną budowę tej rośliny jest najlepszą opcją, dlatego nie traktujcie tego jako niekompetencję sprzedającego. Warto tylko się dopytać czy osobno trzeba zamówić podłoże (torf) chyba że mamy go w domu zapas, żeby nie okazało się że dojedzie roślinka, bezpiecznie zapakowana a nie mamy nawet doniczki 😉

No to w wielkim skrócie:

Najczęściej roślinkę otrzymamy w szczelnym sztywnym pudełeczku, tak żeby się nie zgniotła. Akurat rosiczki bez problemu zniosą nawet kilkudniową podróż pocztą, sam miałem doświadczenia z Pocztą Polską w postaci dostarczania priorytetowych albo kurierskich przesyłek do mnie prawie po tygodniu i wszystko żyło. W lekko zwilżonej wacie, płatkach kosmetycznych, ligninie owiniętych na korzeniach. Delikatnie usuwamy watę (lub coś innego) tak, żeby nie oderwać korzeni. Nie ma sensu na upartego wydłubywać każdego włókna watki, nie jest ona toksyczna.

Połamaniem paru listków też nie ma co się przejmować, wyrosną nowe, byle roślinka niebyła cała połamana albo zgnieciona przez listonosza, który usiadł na kopercie.

Najlepiej przed posadzeniem roślinki trochę torf zwilżyć, lepiej się wszystko trzyma kupy. Wsadzamy Roślinkę w podłoże – czysty torf, albo z lekką domieszką perlitu. Ważne żeby to był torf, nie jakaś „ziemia torfowa” czy inne wynalazki ze sklepu ogrodniczego. Sam się kiedyś przejechałem na tym i mimo różnych opinii, ja zawsze to odradzam.

Wsadzamy w dołek, zakrywamy korzeń torfem. Lejemy wodę do podstawki, tak, żeby utrzymać stały poziom ok 1-2 cm wody. Chociaż okresowy spadki do zera, byle nie wysuszyć na wiór podłoża, nie zauważyłem żeby szkodziły. Ale nowo posadzonej roślince lepiej zapewnić przez jakiś czas stały poziom wody. Torf warto żeby był wilgotny, albo spryskany, bo suchy i tylko nasączany od spodu, nawilża się stosunkowo długo.

Woda – demineralizowana, deszczówka, albo z filtra RO (taki akwarystyczny), ostatecznie przegotowana odstana.

Słońca tyle ile jesteście w stanie zapewnić.

Nie ma potrzeby dokarmiania.

Jeśli są pytania, pytajcie 😉

aliciae