Naszło mnie, żeby wmontować trochę mgły. A że nie chcę po prostu wsadzić rury żeby mgłę pompowała, to był plan, żeby zamgławiacz tani, nie żaden „terrarystyczny” wsadzić i miał pompować mgłę. Tyle że ilość wody jaką miałby do wykorzystania ze względu na możliwą do użycia przestrzeń okazała się za mała, za dużo chlapało, i za szybko woda ubywała.

No i efektu i tak nie było zamierzonego mimo ustawienia wszystkiego na programatorze w gniazdku.

Dlatego sam zamgławiacz będzie wykorzystany w innym miejscu, albo oddam komuś, się zobaczy.

Ale skoro już dłubałem to po kolei pokażę co i jak było. W końcu mam zamiar nie rezygnować całkiem z pomysłu, tylko będzie nieco inaczej zrealizowany – tak przynajmniej jest w pomyśle. Co wyjdzie i czy wyjdzie to się okaże.

Potrzebny był pieniek, a właściwie tuba z kory dębu korkowego – według zapewnień w necie nie pleśnieje, i jest bardzo odporny nawet przy dużych wilgotnościach na wszystko – czyli teoretycznie idealny materiał.

P1140668Nożykiem do tapet wyciąłem sobie w tym taką wyjmowaną ściankę.

P1140669

A tak wygląda po wycięciu. Dół zostawiony cały, żeby się nie rozpadło. Cel był taki, żeby po wyjęciu i dolaniu wody do zbiornika w środku można było ściankę wstawić na miejsce, tak, żeby praktycznie nie było widać cięcia.

P1140671

Wsadziłem w to zbiorniczek zrobiony z butelki 500ml, z wyciętą dziurą na zamgławiacz.

P1140672P1140673P1140674P1140677

Pora wsadzi do terrarium.

P1140678P1140681

I jeszcze jeden szczegół – odcięta góra butelki miała służyć jako zabezpieczenie przed rozchlapywaniem.

P1140682

A po wsadzeniu ścianki na miejsce całość prezentuje się całkiem ładnie, praktycznie cięcia nie widać bo nie było robione w linii prostej tylko lekkimi schodami, gubi się przez to w strukturze kory.

P1140683

Dodatkowo w korze w kilku miejscach tam gdzie już były dziury, szczeliny itp powydłubywałem otwory, tak żeby mgła mogła wypływać z całego pieńka w różnych miejscach.

Niestety jak wspomniałem – przy tej wielkości pojemniku na wodę efekt jest słaby, szybko woda się kończy.

Nawet nie wrzucam fotki, nie warto 😉

Coś tam mgły oczywiście wypływa.

Zamgławiacz znajdzie sobie inne miejsce, pieniek stoi sobie, i czeka na resztę sprzętu, i spróbuję go jeszcze wykorzystać tylko w lekkiej modyfikacji.