Dzisiaj zrobiłem małą wiosenną przycinkę roślin na parapecie. Odświeżyłem, wyciąłem to co było suche i niepotrzebne.

przycinka na parapecie

przycinka na parapecie

Przy okazji postanowiłem pokazać Wam jakich narzędzi używam.

Jednych częściej, innych rzadziej. Zdjęcia będą na końcu, dla łatwiejszego czytania (chyba że uważacie inaczej to dajcie znać, przestawię) i podpisane.

Pęsety

To głównie w zależności od tego, czy potrzebuję czegoś „z zębem” jak pinceta Gerald, dla pewniejszego chwytu, czy delikatniejszego „na gładko” Pinceta nosowa Troeltsch, ostrokończasta, oczna lekko zagięta, pinceta Potts-Smith, stomatologiczna Meriam . Najczęściej używam jednak wąskich z zębem, ale wszystkie czasem się przydadzą.

Nożyczki

Tu głównie polecałbym jakieś wąskie, ale mi osobiście za długi nie są zbyt wygodne. Bardziej istotne jest to, żeby dobrze cięły na całej swojej długości, a co równie albo i bardziej ważne – na samym czubku jak te co używam nożyczki Quinby. Dodatkowo baaaardzo polecam nożyczki, które można kupić jako nożyczki do zdejmowania szwów. Ja używam nożyczki do szwów Spencer. Co w nich fajnego? A to, że mają taki przydatny dołek, który bardzo ładnie obejmuje całą nasadę liścia, łodygę, pęd kwiatowy, czy co tam trzeba obciąć. Tak do średnicy lekko ponad 5mm obejmują w pełni. A większość części roślin mieści się w tej średnicy. Dodatkowo jako nożyczki medyczne są bardzo ostre, wszystkie dobrze tną końcówkami, nie tępią się za szybko. A dużo wygodniejsze od cięcia nożem czy sekatorem, choćby właśnie przez to, że wąskie i tną delikatnie.

Ostrza chirurgiczne (skalpel)

Też przydatne narzędzie. Tu najbardziej polecam ostrza chirurgiczne nr 11, chociaż ostrze chirurgiczne nr 12 też może się przydać. A z resztą kwestia gustu co komu wygodniejsze. Najbardziej przydatne osobiście uważam, że są te zakończone ostrym czubkiem, a czy proste czy zgięte to już jest w czym wybierać. Przydają się, żeby czasem delikatnie ściąć coś głęboko schowanego, np w terrarium, gdzie nożyczkami już trudno manewrować. Uwaga na palce – są ostre 😀 A żeby dobrze się cięło, przyda się dobry uchwyt (trzonek, obsadka – różnie w różnych okolicach nazywane)

Uchwyt do skalpela

Z różnymi uchwytami miałem styczność, więc w domu za najbardziej praktyczne uznaję Uchwyt do skalpela nr 7 – dlatego, że jest wąski, długi, bardzo wygodnie się go trzyma. Tylko techniczna uwaga: pasują do niego ostrza małe (z małymi rowkami). To tak na wypadek gdyby ktoś chciał kupić trzonek, i ostrza to patrzcie jaki rozmiar, żeby dało się nałożyć.

Pudełko/piórnik

Jak się nakupuje narzędzi to jeszcze warto mieć coś, żeby je schować. Niby drobiazg a o ile robotę ułatwia jak wszystko w jednym miejscu a nie rozwalone w kartonie.

Ja szukałem tylko takiego, żeby mi na długość weszły narzędzia. Co okazało się nie tak proste jak myślałem. Żeby obniżyć koszty szukałem w marketach piórników (tych szkolnych) a piórniki w większości są troszkę krótsze niż mi potrzebne. Także powodzenia 😉 Podpowiem, że przyzwoicie może się sprawdzić kasetka metalowa na pieniądze, byle było zamykane, żeby się nic nie rozsypało.

Na koniec jeszcze jedna mała podpowiedź.

Nie kupujcie żadnych „specjalistycznych” nożyczek, pęset i innych narzędzi terrarystycznych, akwarystycznych i tym podobnych. Jak szukałem, i z ciekawości zajrzałem, to w cenie całego mojego zestawu kupiłbym ze 3-4 takie „akwarystyczne” narzędzia. Sprzedają po prostu sprzęt medyczny opakowany a ładne zoologiczne opakowanie. Przy czym zaryzykuję stwierdzenie, że jakościowo lepsze, mniej podatne na rdzę itp mogą być jednak typowo medyczne narzędzia, przeznaczone do chirurgii. Tak więc kupujcie w sklepach medycznych – narzędzia kupicie bez problemu – wyjdzie taniej i prawdopodobnie lepiej jakościowo.