Żniwa jak żniwa, po prostu idzie zima, roboty pełno i nie chciało mi się czekać i zastanawiać się, czy nasiona rosiczek na balkonie już dojrzałe. Postanowiłem więc ściąć wszystkie pędy kwiatowe, będą dojrzałe to będą, nie to nie. To i tak „tylko” Drosera Aliciae, więc nawet jeśli za szybko zetnę to nie ma wielkiej straty. Wszystkie pędy są z balkonowych 4 sztuk rosiczek. Poszalały, prawda? A wszystko na koniec sezonu właściwie wypuszczone.

Tyle że jak się okazało po ścięciu, musiały już przynajmniej jakiś czas wypadać nasionka, bo jak widać na fotce, kilka też wypadło jak tylko położyłem pędy na papier.

Zmontowałem na szybko kartonik szczelny w którym podsuszę pędy, i będę w nim zbierał nasionka. Sam jeszcze nie wiem co z nimi dalej zrobię 🙂

nasiona rosiczki